Bierz nick i jak to się ma do faktury
- Edi Malcer
- 2 cze 2024
- 3 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 6 sty
Paradoksalnie nie o nick ani nie o branie tu chodzi. To tylko gra brzmienia sylab. Choć nie ukrywam, że ktoś mi nieźle w życiu namieszał. Mam tu wiele na myśli ale wspomnę tylko stratę starej kilkunastoletniej strony na fb Edi Malcer. ( nadal możecie wpadać ale już na nową stronę osobistą...nową Edi Malcer i dodatkowo Edi Malcer Art.
Całe szczeście Malceramika.Art na fb przetrwała i mogę w nieco trudnej co prawda formie, ale mogę udostępniać wpisy blogowe ( z linkiem do wix) ale samej strony www.malceramika.art już nie :/
Wracając do Bierz nicka. Jasna sprawa nie ma na to zgody ale jak już wcześniej naklikałam, to tylko gra sylab powstała bo opowiedzieć o bieżniku w toczynkach :)
Dopełnieniem jest faktura, nie mająca nic wspólnego z płatnościami :) Choć fakturowanie to codzienność gdy prowadzisz działalność gospodarczą.

A zatem o czym będzie, ano o spękaniach, przypominających bieżnik opon samochodowych. Być może skojarzenie popłynęło poprzez syna i jego studio innowacji metalowych, nowych konstrukcji i cudów od zaraz, @JakMal, który jakiś czas i samochodami się zajmował a teraz spawa dla was tez cudowne szczypce do Raku, stojaki pod piece i palniki. Jeśli ktoś zapragnąłby postument pod rzeźbę to i to zapewne zrobi, na bieżąco współpracuje z rzeźbiarzem Bronkiem.
Spękania.
Popularna technika, widowiskowa zachwycająca unikatową strukturą.
Jest kilka sposobów. Jednym z nich jest wytoczenie na kole prostego walca lub innej formy z zachowaniem grubości ścianek, która to się przyda przy kolejnym kroku. Jak widać na poniższym zdjęciu. Warto zadbać o krawędz naczynia, by było już poprawnie wyprofilowane.

Toczek warto przetrzeć. Dodam, że lubię pracować tą technika bez podkładek na koło ale i z nimi jeśli tak lubisz możesz. Warto zadbać o to by koło było czyste i czystym po technice z użyciem szkła zostało czyli od razu umyć.
Drugi krok czyli szkło wodne. Jeszcze nie doświadczyłam wklejania tutaj filmików, ale wkrótce i tym będę mogła się pochwalić by pokazać dokładniej jak je nanoszę. Uczestnicy naszych plenerów doświadczają tego na każdych warsztatach w tym również zajęciach indywidualnych z toczenia na kole.
Ględzę. A tutaj pytanie skąd to szkło i po co. Kupisz je w sklepie z farbami lub budowlanym. Technicznie: przelewam odrobinę do pojemnika, zanurzam pędzel i w wolnym obrocie koła nanoszę na czerep, właśnie taki jak na zdjęciu powyżej. Będzie się nieco zlewało wiec należy wyważyć ilość szkła by się za bardzo nie zaciapkał toczka.
Palnik. Spektakularny towarzysz techniki. Zwykły palnik, na nabój który kupisz nawet na rynku. Gdy naniesiesz szkło na czerep, podsuszasz wierzchnią warstwę ( czyli właśnie szkło z powierzchnią gliny). Uwaga, glina się rozgrzewa co widać poprzez parowanie i dotyk ... gorąca :)
Teraz już prawie koniec. Czas na przyjemność fakturowania :) podziwianie wyłaniającej się struktury na czerepie :)
Delikatnie i spokojnie wypychasz dłonią lub np. zwilżoną pałką od wewnątrz czerep.
Z zewnątrz zostawiasz glinę obserwacji i własnemu losowi. Powierzchnia pęka tworząc przypominające wysuszoną ziemię i meandry spękań.
Ceramika to nie matematyka.
Zawsze może coś pójść inaczej niż się spodziewasz, i to jest fascynujące. Ale pewnych aspektów można uniknąć. Co może się przydarzyć, praca po prostu może pęknąć i zrobi się... dekoracyjna szczelina :) może tez wypukłość nie być symetryczna czego przyczyną może być zbyt szybko wypychany brzusiec ( również przyczyna pęknięcia) lub niewłaściwe wycentrowanie klusy (centrowanie to wyzwanie jak mówią warsztatowicze ;) )
A kolor? kolor przyjdzie później :)
Comments